Vladyslav “Adzik” Sendecki - Cracovia Music Agency (PL)

Weiter
Screen Shot 2016-07-27 at 19.42.14


vladyslavsendecki103_v-contentxl

Vladyslav Sendecki to wędrowiec, współczesny pielgrzym, ciekawy różnorodności dźwięków i kultur. „Dla mnie muzyka oznacza wolność”, mówi pianista, „ wolność jako wymiana myśli i emocji z publicznością, innymi twórcami, instrumentem oraz z samym sobą”

Sztuka Sendeckiego jest nieodłączną częścią jego przeszłości. Urodził się w 1955 roku w Gorlicach.

W wieku 4 lat rozpoczął naukę gry na pianinie, jako 11 letni chłopiec rozpoczął naukę w szkole muzycznej Fryderyka Chopina a później kontynuował na akademii Muzycznej w Krakowie.
“Miałem być ukierunkowany jako wykonawca muzyki klasycznej” pamięta “ jednak w tym czas

W wieku 15 lat odbył swoje pierwsze tourne jako pianista klasyczny, lecz pasja, która go ukształtowała w Polsce, zawładneła nim: nagrania Weather Report and Mahavishnu za Żelazną Kurtyną krążyły na czarnym rynku.”
Sendecki odkrył jazz. Założył swoje zespoły “Extra Ball” oraz „SunShip” tworzące z ogromnym sukcesem jazz rock, podziwiane przez polskich fanów oraz zapraszane na festiwale w całej Europie. Pomimo tego, każdy wyjazd oznaczał taką samą walkę o wizę wyjazdową. „Czułem się jak w pułapce” mówi „dlatego też podróże stawały się dla mnie bardziej i bardziej ważne, oznaczały wolność”

W 1981 Sendecki dokonał ostatecznego cięcia, wyemigrował do Szwajcarii i stąd zaczął miedzynarodową karierę. 
Odtąd grał z pierwszą ligą Jazzu, wspólnie z Joe Henderson, Lenny White, Marcus Miller, Randy and Michael Brecker, Jaco Pastorius, Billy Cobham, Till Brönner and Klaus Doldinger.

W połowie lat 90 przeniósł się do Hamburga, gdzie w 1996 został członkiem NDR Big Band, ku radości znanych kompozytorów jazzowych takich jak Michael Gibbs oraz Colin Towns, który uwielbia jego grę, pisząc specjalnie dla niego, częstokroć z zapartym tchem podziwiaja solowe partie wykonywane przez pianiastę prowadzące w inne przestrzenie.

Jako kompozytor wkroczył w zupełnie nowe terytoria: w 2000 roku skomponował 10-częściową suite na big band “Anima Mundi”; muzyczny zapis podróży z Afryki poprzez Indie, Japonię do Europy, wirtualne spotkanie kultur muzycznych, co jest unikalnym w świecie jazzu.
W 2009 roku została zaprezentowana podczas Letniego Festiwalu Jazzowego w Piwnicy pod Baranami w Krakowie.

Zajęło to piętnaście lat aby zebrać przeróżne dźwięki i głosy na komputerze. 

„Łączę marzenie z światem bez konfliktów, w którego centrum tolerancji znajduje się człowiek, który wymyka się z barier i granic mentalnych. Stając się przestrzenią” – jak sam Sendecki. 
W czasach gdzie komputer kontroluje każdy dzień życia, w którym to życie staje się podzielone na bezwartościowe fragmenty, Sendecki nie cofa się.

Nowoczesna technologia oraz socjalno polityczne deklaracje nie są przeszkodą do syntezy. 

Co dotyczy również akustycznej gry na 88 klawiszach.
Jest samowystarczajaca. Niestety nie każdy to słyszy. Płyta „Listen To My Story”(1986) oraz „Men from Wilnau” (1986) były jego ostatnimi nagraniami solowymi jak dotąd. 

 

“Piano” jest pierwszą płytą Sendeckiego jaką nagrał od wielu lat. „Dla mnie to było domknięcie koła” mówi. ”Rozpocząłem koncert dla niego. „Pozwoliłem dziać się rzeczom, uruchomiłem komputer dla sztuki w taki sposób jak to było możliwe” 

Sendecki tchnie życie w swoje utwory, pianista wkracza w świat pełen kolorów spoglądając na nie. 

“Nareszcie wracam do domu”. Powrócił jako artysta w pełni rozwiniety. Jego partie solowe wykraczają poza mody i trendy. 

Podczas gdy Keith Jarrett jest blue print dla wielu pianistów jazzowych a Brad Mehldau and The Esbjörn Svensson ustalają nowy dźwięk, Sendecki nadaje priorytet jego wyjątkowości oraz osobowości. 

“Piano” łączy w sobie wiele, nie podążając za nikim innym, esencji jego muzyki nie da się wrzucić do jednej szuflady, nie prosi o nagłówki jak jazz lub muzyka klasyczna, kompozycja lub improwizacja. 
Poszczególne utwory są szkicami zbiegajacymi się w całość podczas gry.

Kolejne okna otwierają się, nowe światła lśnią na muzycznym krajobrazie stworzonego piękna. 

“Piano” jest zapisem osoby Vladyslava Sendeckiego – ciekawy, krytyczny, wrażliwy, a czasem bezlitośnie szczery. 

Jeśli płyta miałaby podtytuł najwłaściwszym byłby “Romantyk 21 wieku” 

Jeśli jest coskolwiek innego niż wolność, która splata się z jego przeszłością, wtedy to jest „romans”, marzenie kreowania emocji poprzez grę. 
“Odbieram dzisiejszy świat jako bardzo nieczuły i zimny” mówi Vladyslav Sendecky.” Chciałbyć wzbudzić odrobinę wrażliwości w ludziach poprzez moją muzykę”. Z ierwszym brzmieniem jego płyty osiąga to. 

“Jako pianista jest wirtuozem najwyższej harmonicznej finezji oraz melodycznej inwencji podobnie jak utalentowanym bebopperem oraz specjalistą najwyższej klasy. Vladyslav Sendecki cieszy się wspaniałą reputacją „muzyka muzyków”… .polski klucz- artysta zaczął tam gdzie Jan Hammer skończył, zachwyca i każe czekać na więcej..” 

 

Kolejna płyta Solo Piano at Schloss Elmau z 2009 roku okazała się ogromnym sukcesem. 

Władysław (Adzik) Sendecki będąc jeszcze studentem katowickiego Wydziału Jazzu cieszył się już renomą wybitnego pianisty improwizującego. Potem opinię tę potwierdziła jego międzynarodowa kariera. Grał m.in. z takimi sławami jak Klaus Doldinger, Billy Cobham, bracia Michael i Randy Breckerowie, Jaco Pastorius, Joe Henderson, Lenny White i Charlie Mariano. Niezależnie od współpracy z tymi wspaniałymi muzykami, konsekwentnie realizował własne projekty, firmowane też swoim nazwiskiem. 

Takim właśnie dokonaniem jest interesujący nas tutaj album, będący rejestracją jego recitalu w sali koncertowej Schloss Elmau w Alpach. Do siedmiu wówczas wykonanych kompozycji – a wydarzenie to miało miejsce 28 stycznia tego roku – dodano następnie na płycie jeszcze trzy utwory z jego wcześniejszej sesji. Dwie pierwsze kompozycje są impresjami tradycyjnych pieśni niemieckich (druga z nich przypomina do złudzenia kolędę Lulajże Jezuniu), trzecia – improwizacją na temat kompozycji brata Adzika, Stefana Sendeckiego, następne trzy – autorstwa pianisty, siódma – spółki Lennon-McCartney, kolejne dwie – Adzika i ostatnia – Zbigniewa Seiferta. 

Sendecki buduje wypowiedzi w natchnieniu. Kształtowane przez niego przebiegi muzyczne są z jednej strony potoczyste i energetyczne, ale z drugiej, zawierają dużo przestrzeni i wielką dyscyplinę formalną. W uzyskaniu tego celu dobiera środki interpretacji na tyle trafnie, iż wydają się być najbardziej oczywistymi. Z kolei swój, ogromny przecież, potencjał techniczny, podporządkowuje bezwzględnie tworzonym narracjom oraz ich przesłaniu artystycznemu. Wirtuozeria pojawia się zatem wyłącznie tam, gdzie stanowi zrozumiałe i oczekiwane zwieńczenie komponowanej dramaturgii.  

Adzik gra ekspresyjnie, z dużą dozą romantycznego natchnienia. Jest sobą, ale można w jego wypowiedziach usłyszeć również odniesienia do pianistyki evansowskiej, jarrettowskiej i mehldau’owskiej. Zwłaszcza w tych fragmentach, gdzie najważniejszymi stają się rozwiązania harmoniczne i stylistyczne. Obok jakości jazzowych, bluesowych i soulowych pojawiają się zatem atrybuty twórczości klasycznej. Szczególnie słyszalne jest to w kształtowaniu barwy dźwięku, w dobieraniu środków artykulacji i gradacji wielkości dynamicznych. Niuanse w prezentacji tych elementów świadczą zarazem o wielkiej wrażliwości pianisty w wykorzystywaniu możliwości tkwiących w świetnie przygotowanym fortepianie. 

Odnosząc się do innych estetyk dźwiękowych, podziw budzi jego pewność w konstruowaniu stabilnych pulsacji rytmicznych i wielka wyobraźnia w kształtowaniu przebiegów melodycznych. Także różnicowane klimaty interpretowanych i improwizowanych tematów czynią muzykę zarejestrowaną w Schloss Elmau dojrzałą i interesującą. Satysfakcjonuje ona także pod względem wyrazowym i emocjonalnym. 

Przy okazji, omawiany projekt Sendeckiego wskazuje na dominujące aktualnie tendencje w solowej pianistyce wywodzonej z nurtów mainstreamowych. Otóż stanowi ona najczęściej kompilację wszelkich orientacji dźwiękowych przetworzonych i przefiltrowanych przez osobowość wykonawcy. I Adzik czyni to w sposób moim zdaniem doskonały. 

Autor recenzji płyta Solo Piano at Schloss Elmau: Piotr Kałużny 

 

"Anima Mundi" 
Suita światowej muzyki skomponowana przez 
Władysława Sendeckiego  

Władysław Sendecki jest w najlepszym tego słowa znaczeniu muzykiem światowym. W późnych latach 70-tych połączył on Jazzrock Keitha Jarretta i Chicka Corei z ekspresyjnym wyrazem polskiej sceny jazzowej. Od lat 80-tych, jako wzięty muzyk towarzyszący Jaco Pastoriusowi, Klausowi Doldingerowi, Michaelowi & Randyemu Breckerom, Joe Hendersonowi, Michałowi Urbaniakowi i wielu innym, poznał sceny jazzowe w Europie i USA z pierwszej ręki. W nie mniejszym stopniu, jako pianista NDR Bigband, Sendecki zjeździł cały świat i doświadczył brzmięń i mentalności wszystkich kontynentów. W muzyce odnalazł przy tym "duszę świata", uniwersalną płaszczyznę porozumienia, niezależnie od odnośnych systemów dźwięków i stylów: "gdy nie zna się chińskiego, to nie oznacza to przecież, że nie można komunikować się z Chińczykami. My wszyscy mamy ludzkie wspólne cechy a muzyka jest językiem - kiedy ma się cos do powiedzenia. 


Władysław "Adzik" Sendecki

Jako kompozytor Władysław Sendecki przetłumaczył to doświadczenie na konkretne dźwięki. Dla NDR Bigband napisał on suitę "Anima Mundi", "opowiadanie z obrazkami", jak sam mówi. Przez piętnaście lat zbierał on podczas swoich podroży nagrania z najróżniejszych kultur muzycznych. W Afryce, kolebce ludzkości, zaczyna się rozbrzmiewający arkusz obrazów, który Sendecki rozciąga przed naszymi uszami. Horyzont sięga poprzez Azję z jej rytualnymi gongami i fletami az do burzliwego folkloru narodów słowiańskich. Kontaktuje on przy tym swoich kolegów z NDR Bigband bezpośrednio z muzyczną duszą świata, pozwala im na dialog z afrykańskimi śpiewaczkami i hinduskimi sitarami, wprowadza ich w jawajskie rytuały a w końcu zaprasza ich swawolnymi gigami i wirami (Jigs & Reels) do tańca w irlandzkim pubie. Samples i Loops jego oryginalnych nagrań wnoszą tutaj nie tylko lokalny koloryt, lecz przejmują w najwyższym stopniu żywo role rozsianych po całym świecie muzyków towarzyszących międzynarodowemu składowi NDR Bigband. W ten sposób Władysław Sendecki wywołuje w minimalnej przestrzeni muzyczną wymianę, która obejmuje cały świat: "My artyści jesteśmy przecież właściwymi pionierami globalizacji, ponieważ żyjemy z wymiany kulturalnej. Przy komponowaniu i aranżacji chodziło mi o ideę tolerancji: wszyscy powinni nawiązywać dialog bez utraty przy tym ich poszczególnych tożsamości.

Tobias Richtsteig

© Vladyslav “Adzik” Sendecki